Witam wszystkich, posiadam A3 Sportback 2.0 benzyna, automat 150KM, 2006, przebieg 78tys. Ostatnio zaobserwowałem odgłos, którego wcześniej nie było, a że jestem fanatykiem to mnie to irytuje...strasznie. Mianowicie, podczas przyśpieszania (tak na poziomie 1600-2000 obrotów) spod maski wydobywa się buczenie/charczenie. Krótka charakterystyka "zjawiska":
- im mocniejsze obciążenie tym odgłos bardziej się nasila np przy jeździe z górki jest praktycznie niesłyszalny na w/w obrotach
- dźwięk się pojawia tylko pod obciążeniem, na postoju i neutralu silnik pracuje idealnie i wkręcając się na obroty nic nie buczy/charczy
- gdy zarzucę ręczny, wrzucę D i lekko gazuje odgłos również występuje
- pojawia się dopiero po rozgrzaniu auta, na zimnym silniku jest wszystko cacy
- czasami, przy mocnym obciążeniu (jazda pod górkę) odgłos słyszalny jest też na niższych obrotach (~1400) wtedy jest bardziej buczący
Nie zaobserwowałem żadnych zmian w zachowaniu pojazdu.
Byłem w dwóch zakładach (na początek tam gdzie zawsze serwisuje, później dla pewności jeszcze w innym) i w obu przypadkach usłyszałem to samo "coś tam słychać nienaturalnego ale co konkretnie ciężko powiedzieć, proszę jeździć aż się nasili".
W zeszłym tygodniu miałem wymianę oleju w silniku ale nic nie pomogło.
Ponieważ dźwięk towarzyszy przy obrotach granicznych dla zmiany biegu (tzn nie tylko bo jak już pisałem pojawia się czasami też ~1400 ale w tym przedziale jest dobrze słyszalny) i zmienia tonacje wraz z wejściem na wyższy (pomyślałem, że może coś ze skrzynią) - zrobiłem test i pojeździłem trochę na "S", wiadomo bieg zmienia się w granicach 3-4 tys - ale na szczęście nic nie słychać, a przypuszczam, że ta zmiana barwy to powiązana jest już prędzej z obrotami.
No i jeszcze jedno - jakiś czas temu uderzyłem lekko zawieszeniem (środkową częścią) o drewnianą paletę (ktoś sobie zostawił w dole na placu budowy, a ja zdolny nie zauważyłem) ale zaraz po zdarzeniu profilaktycznie zajechałem do serwisu na przegląd i mechanik ocenił że nic zostało naruszone. Nie wiem czy to przypadek ale ten odgłos pojawił się dokładnie po tym zdarzeniu. Nie wykluczone jednak że był wcześniej i najzwyczajniej nie zwróciłem uwagi bo do tego czasu dość głośno słuchałem radia (kupiłem nową płytę Serja Tankiana![]()
). No w każdym razie to się wydobywa ewidentnie spod maski, no ale wiadomo rezonans etc. Tyle ze mechanicy przeklepali całe zawieszenie i jedynie na co zwrócili uwagę, że katalizator lekko się odzywa (coś tam lata jak się puknie ręką
), a tak poza tym wszystko sztywne.
Ma ktoś jakiś pomysł, co sprawdzić w pierwszej kolejności, z czego może wynikać taki odgłos? Czy póki co dać sobie spokój i przyzwyczaić się do "nowej" pracy aż faktycznie nie będzie głośniej ?![]()