Oryginalnie napisane przez
=OnYx=
Czytając niektóre wypowiedzi nie mogę pojąć niektórych rzeczy... Co, aż tak negatywnego
zrobiono w ciągu tych 2 lat kiedy to rząd JK był przy władzy? Chodzi mi o konkrety! Część osób wypowiada się ogólnie w tej sprawie kompromitując, zdaje się bezpodstawnie Kaczyńskiego... ale konkretnych przykładów brak.
Czy negatywną posunięciem było utworzenie CBA, którego zadaniem było zwalczanie korupcji, jako nie liczni dostrzegli ten problem i chcieli skutecznie zniwelować to zjawisko, siejąc zarazem panikę...
Czy może negatywnym sposobem było wprowadzenie ulg prorodzinnych...?
Nie wiem niech mnie ktoś oświeci jakimiś szczegółami przy następnych takich
sformułowaniach, bo odnoszę wrażenie, że co niektórzy są dalej manipulowani przez media i
poza tym co przedstawiają nie mają zielonego pojęcia co tak naprawdę dzieje się w kraju...
Co do do komurowskiego... zanim oddacie na niego głos przejrzyjcie na oczy...
To jest zwykły pachołek wypchnięty przez PO, dzięki któremu obejmą całą władzę i wszystkie ich ustawy będą przepychane. I tu ktoś słusznie wcześniej dostrzegł, żeby choćby z tego względu zagłosować na Kaczyńskiego, dzięki któremu przynajmniej będziemy wiedzieli co się dzieje w kraju... Jak PO dojdzie do absolutnej władzy to nas po prostu zaprzedadzą liżąc d*** zarówno Niemcom jak i Rosjanom...
Komuruski to hipokryta, obłuda przez niego przemawia w każdym calu jego wypowiedzi chcąc za wszelką cenę dojść do koryta. Roześmiała mnie do łez jego wczorajsza wypowiedź [właściwie próba jej uniknięcia] na pytanie Kolędy-Zalewskiej: "
No ale co wtedy Panie marszałku jeśli każdy będzie chciał przejść na wcześniejszą emeryturę?" ODP komoruskiego po lekkim zmieszaniu i nieudolnej próbie wykręcenia się z tej opresji : "
Teoretycznie jest to nie możliwe..." hahah
Teoretycznie to on też chyba wie czego chce - jest po prostu tylko marionetką, która
już jest pociągana za sznurki... Co do debat. Jego hasłem jest : Zgoda Buduje, tylko nie rozumiem dlaczego podczas pierwszej debaty łamał przyjęte zasady... jego przeciwnik nie posunął się do tego stopnia, przez co ponoć przegrał będąc mało przekonujący (choć ja odniosłem odmienne wrażenie, bo mogłem usłyszeć bardziej konkretne wypowiedzi z ust JK)...
Rolę się odmieniły kiedy to we wczorajszej debacie JK przejął "taktykę" Bronka i przystąpił do ofensywy, udowadniając fakty i prawdziwą wizję, a jednocześnie miażdząc komoruskiego, który powtarzał w kółko jedno i to samo po raz kolejny bez konkretów...
Komoruski już za swojej kadencji jako tymczasowy prezydent zaczął obsadzać stołki... Nie wspomnę, że prowadzi dość kosztowną kampanię, wszystko po to aby nachalnie dotrzeć za wszelką cenę do każdego obywatela, choćby w tak prymitywny sposób jak rozsyłanie ulotek (aż boję się pomyśleć ilu powodzianom te pieniądze mogłyby przynieść częściową ulgę). Nie wspomnę już o tym, że nie chcieli ogłoszenia klęski żywiołowej..., z wiadomych chyba powodów...
Niestety, ale Kaczyńskiemu to koryto nie będzie służyć głównie jako maszyny do zarabiania pieniędzy (jak to ktoś wcześniej wytknął), nie trudno zauważyć, że jest on człowiekiem, który poświęcił się pracy i słusznie dąży do prawdy, na której mu zależy... Nie ma rodziny, i na pieniądzach mu również nie zależy (wystarczyło spojrzeć na jego skromne mieszkanie), chyba, że będzie chciał wybudować na własną potrzebę prom kosmiczny...
A jeżeli dla innych osób brak rodzinny jest skutkiem do definitywnego skreślenia kandydatury JK - to nie mam słów...i już się nie wypowiem...
Zanim oddacie głos, zastanówcie się 3x. Niestety ale taka jest polityka, gdzie zamiast grać, wciąż tasują karty...
Możliwe, że kogoś uraziłem swoją wypowiedzią, za co przepraszam.
Chciałem wyrazić swoje zdanie i spostrzeżenia wiszącej hipokryzji - nie jestem osobą partyjną, dla mnie najrozsądniejszym kandydatem po prostu jest...