Lorku, dolaczam sie! Zapodaj haslo i jestem! Oby nie ten weekend (swieta) i nastepny (kumpel ma wesele)! Juz ostatnio mialem z Wami leciec po weselu, ale do 18 chyba napruty jeszcze bylemw zwiazku z tym, teraz takich obietnic nie skladam. Zapodajcie jakis termin.
|
|
Morze to za daleko na 1 dzień. Mazurki jeszcze da radę
Arguing with an engineer is a lot like wrestling in the mud with a pig. After a few hours, you realize that he likes it.
Jedziemy do Szczytna??Oryginalnie napisane przez larius
Mazury moga byc rowniez. Mi tam praktycznie pasuje kazda trasa
Włodek zajmuj sie robieniem prawka a nie tu ze Szczytnem wyjezdzasz!
włodziu teraz święta, może jakoś później, ale jestem za!
Arguing with an engineer is a lot like wrestling in the mud with a pig. After a few hours, you realize that he likes it.
Oczywista oczywistosc, ze w swieta chyba nikt nie wyskoczy dalej niz 50-100km. W koncu rodzina i ten klimat
jedziem jedziem ja siem piszem
...po prostu mordeczki ...
Nie pij, gdy prowadzisz - Za dużo się rozlewa.....
A ja wczoraj pierwszy raz odwalilem taka maniane. Przez ostatnie 1,5 sezonu nalatalem jakies 19tys km i dopiero wczoraj popelnilem niezly blad. Pociskalem sobie po poludniu do domu do Kosowa. Pierwszy raz w mojej historii smigania na moto nie zmiescilem sie w zakrecie. Samochod jechal z naprzeciwka i wyjechalem mu na czolowe. Zdazylem sie zmiescic, ale bylo cieplo. Ogolnie po tym zakrecie przeanalizowalem wszystko i wiedzialem jakie bledy popelnilem. Predkosc jeszcze byla znosna, zle technicznie zakret wzialem i taki byl final. Pozostalem 60-70km jakie mialem przebyc do domu, juz nie sprawialo mi radosci. Zly bylem na siebie.
malik, nie rób więcej takich rzeczy, bo skończysz szlifem, a ja nie chcę od Ciebie kupować moto po kolizji
Następnym razem kładz się i maneta opór
Arguing with an engineer is a lot like wrestling in the mud with a pig. After a few hours, you realize that he likes it.
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)
Zasady postowania
Odpowiedz z Cytatem