a mnie się "Weekend" podobał (oglądany jeszcze w kinie) - Wilczak extra, Frycz to oczywiście klasa sama dla siebie, było też kilka tekstów i momentów zasługujących na zapamiętanie, np. ten ze stojącymi BMW pod dyskoteką...
Pazura zapowiadał że to film łatwy i rozrywkowy - taki też był - w każdym razie ja się bawiłem świetnie
ps: brakuje mu trochę do "Chłopaki nie płaczą" czy "Poranku Kojota" ale źle nie jest
teraz jednak czekam na ten film ("Świnki")