nie ma co opisywać, slisko było, babka zahamowała przede mną jak tylko zobaczyła pomarańczowe a ja za mocno wcisnąłem przedni hamulec i gleba. Szkód za dużo nie ma, w zasadzie tylko pęknięta owiewka lewa. Dobrze ze mam dobre buty to uderzenie odebrały ochraniacze a piszczele odebrały rykoszet bo inaczej pewnie miałbym połamane nogi. Nic sie specjalnego nie stało, ale policja była więc jeszcze do tego zarobiłem mandat :/ ot cała historia