Mam podobny przypadek... w sumie nadaje się do telewizji.
Dostałam w spadku auto z 2000 r. po tacie, który zmarł nagle i auto figurowało na niego... Chcąc by uczciwą, nie fałszowałam żadnych umów darowizn itp... podałam sprawę o postępowanie spadkowe, a że mam 3-kę zarobionego rodzeństwa w USA od 20 lat mieszkających, podejrzewałam,że nie będą rościć do niego praw...
Heh, myliłam się i to bardzo!
Stwierdzili,że mają majątek w PL i nie zechcieli się go zrzec na mnie.
Sprawa trwała 3 lata...w tym czasie użytkowałam samochód, naprawiałam i ubezpieczałam na siebie (choć dowód rejestracyjny był na ojca). Ostatecznie auto zostało podzielone na 4 części jako współwłasność.
Moje rodzeństwo odmówiło mi wszelkich czynności umożliwiających przerejestrowanie/wyrejestrowanie pojazdu itp... nie mają zamiaru przylecieć nawet do PL - w zasadzie auto powinno mieć opłacane OC cały czas do momentu wyrejestrowania go/sprzedaży bądź zezłomowania...(a bez nich tego nie uczynię) ponieważ Fundusz Ubezpieczeniowy może nałożyć karę finansową.
Facet w ubezpieczalni doradził mi aby wypowiedzieć umowę z ostatnią firmą ubezpieczeniową i po prostu nie ubezpieczać... Fundusz podobno ściga dopiero wówczas gdy auto nieubezpieczone spowoduje jakąś szkodę...gdyż za dużo jest na rynku firm by odszukać,że żadna z nich nie ubezpiecza Ci pojazdu.
Auto stoi w garażu nieużytkowane i nic nie można z nim zrobić.
Ostatnio jednak słyszałam w tv,że firmy ubezpieczeniowe mają się zabrać za tą sprawę i odszukiwać takie przypadki :/ Żenada ...w Polsce nic nie da się załatwić uczciwie i po europejsku, niestety...ale w całej UE możesz sobie auto wyrejestrować kiedy tylko chcesz...u nas niestety nie! i jeszcze płać sobie za coś czego nie używasz...