Nalany olej to MOTUL 5W30 Specific. Jak będę miał trochę więcej czasu to sprawdzę te uszczelniacze i dam znać co i jak. A jaki jest mniej więcej koszt wymiany tych uszczelniaczy? Dużo przy tym roboty?[COLOR="Silver"]
Printable View
Trochę roboty z tym jest, bo pewnie trzeba górę zdejmować ale to niech się wypowie, ktoś kto ma ten silniki i wie jak to zrobić. Jeżeli masz takie zużycie jak napisałem Ci 100ml/1000km to bym tego nie ruszał, bo prędzej auto sprzedasz niż Ci zacznie brać więcej.
wszystko jest na forum, lacznie z numerami czesci i cenami itd itp
tylko szukac i czytac
moim zdaniem , tak jak napisal cosmo, lepiej tego nie ruszac, zrobisz 15tys, to bedziesz mogl cos powiedziec, dolewanie na max, tez nie jest dobre. za malo zle, za duzo tez zle
wymiana glowicy nie jest zadnym wyznacznikiem, te wymienione tez pekaja
Dokładnie tak jak koledzy pisza, jak malo bierze i duzo nie jezdzisz to olac temat i nie ruszac. Skoro wymieniałeś głowice to raczej powinni tez zalozyc nowe uszczelniacze przy okazji docierania zaworów Chyba ze ktos nie wymienił starych i z powrotem je zalozyl to moze puszczac. Zobacz z rana czy jak odpalasz to leci z rury siwy dym niech ktos spojrzy. A jezlie chodzi o pęknięcie to byś widział z wierzchu bo jak by sie do srodka dostawało to albo do komory spalania albo do wody. Więc tutaj jak najbardziej zauważalne gołym okiem. A roboty troche jest bo trzeba caly rozrzad rozebrac kolektory po odkrecac i dopiero glowice zdejmiesz ale wtedy to juz bym polecal planowanie i zawory przeleciec pasta odrazu.
Głowica była wymieniana w niemieckim ASO także uszczelniacze powinny byc nowe. Robił to poprzedni właściciel samochodu. Pojeżdżę trochę to zobaczymy jak się sytuacja rozwinie, chociaż od kilku właścicieli samochodów z silnikiem BKD słyszałem że branie oleju to normalka.
To ze w serwisie to jeszcze nic nie znaczy. Tam tez pracuja ludzie, i nieraz obsluga jest gorsza niz u zwyklego mechanika. Nigdy branie oleju nie bylo normalka. No chyba ze teraz koncerny samochodowe chca zarabiac na oleju :D Jak jest wszystko okey to ni ma prawa nawet deka wziasc.
Pożyjemy i zobaczymy jak się sytuacja rozwinie, Jak będzie gorzej to będę szukał przyczyny i na pewno ją znajdę :D
Jak sie szuka to sie i znajdzie :) bynajmniej jezeli chodzi o niemieckie auta to w nich zawsze cos musi byc nie tak jak sie duzo jezdzi. Znam to z autopsji :D
Dokładnie tak robią, bo też na tym oleju zarabiają. Dlatego m. in. zaczęto montować kontrolki poziomu, coś czego wcześniej nie było. Jest też kilka innych rzeczy stricte związanych z samą konstrukcją ale nie będę się rozwodził na ten temat. Ogólnie bardzo dużo zależy od tego jak się silnik ułoży, jaką mamy nogę itd. ;) Co do kolegi bajer, to wymień olej następnym razem na Specifica 505.01 5W40 i po prostu dolewaj do 3/4 poziomu jak Ci się lampka zapali. Pozdrawiam.
nieprawda, nieprawda i jeszcze raz nieprawda, wszystko może być OK a silnik ma prawo łyknąć olej, po drugie kwestia jakości oleju, tworzonego filmu olejowego, jego odporności na utlenianie, podatność na odparowanie a więc podatność na ubytek oleju silnikowego itp... Nie mozna generalizować i twierdzić że skoro silnik pobiera minimalne ilości oleju to coś już jest nie OK, bo wcale nie musi
A jakie są ogólnie objawy zużytych uszczelniaczy zaworowych w benzynie ?
Różne. Zależy czy chodzi o uszczelniacze czy o prowadnice.. bo w AKL padały te 2 ;)
No to obajwy zużytych prowadnic i uszczelniaczy. Zapewne nadmierne kopcenie, koloru niebieskawego ? A czy mogą być te rzeczy zużyte, a nie kopcić ?
Mogą zwłaszcza przy zużytych prowadnicach. Olej ciągle delikatnie się przesącza. Uszczelniacze pod wpływem ciśnienia się odkształcają i początkowym objawem ich zużycia (niewystarczającej sprężystości) będzie kopcenie lekkie na zimnym. Dopiero bardzo zużyte albo uszkodzone uszczelniacze będą kopcić nonstop ale wtedy prawdopodobnie może się już nie dać jeździć albo będzie to bardzo szkodliwe dla zdrowia :) Pierścienie lekko kopcą przy przeciążeniach (silnik benzynowy) i więcej oleju zużywa niż w przypadku prowadnic. Dodatkowym objawem będzie spadek ciśnienia sprężania.
Stary co ty wyrabiasz? Przecież te pytania, na które ty odpowiadasz są jakieś star. Po o w ogóle to robisz? Jest to zabronione i jest to spam, bo szansa, ze adresaci to przeczytają jest prawie żadna. Pisz do nich na priv jak chcesz.
zaczęło mi ubywać oleju i stąd pytanie co to może być:
-pierścienie wymienione,
-uszczelniacze wymienione na ori
-prowadnice zaworowe wydechowe wymienione,
-gniazda wyszlifowane,
-turbo wymienione (przeszłość nieznana - w momencie zakładania wyglądało ok)
-uszczelki oringi wokół turbo, ori z aso
-uszczelka pod głowicą nowa.
Auto w normalnej jeździe zauważalnie nie kopci , na postoju przy "butowaniu" również trudno się dopatrzyć dymu, ale czuć smród palonego oleju.
Jednak gdy zjeżdżam z górki na biegu (dwójka, albo trójka) bez gazu, to po jakiś 300metrach pojawia się za mną chmura niebieskiego dymu.
Jak trafnie zdiagnozować co się dzieje?
Ile zużywa. Jeżeli przy aktywnym hamowaniu silnikiem zaczyna dymić to niedobrze. Ja obstawiam niestety jednak pierścienie. Może Ci ktoś je zrobił, ale na odwal się i szlag je trafił. Docierałeś ten silnik w ogóle po tych wymianach? Innym rozwiązaniem są zawory - źle dotarte i przy zamkniętym dopływie paliwa (bo to właśnie się dzieje podczas takiego hamowania) przecieka do cylindrów po trzonkach, a potem przy suwie z zapłonem wypala albo w katalizatorze przy wydmuchu.
Uszczelniacze niestety są najmniej prawdopodobne. Turbo wygląda na sprawne.
Ogólnie reklamowałbym naprawy.
w przeciągu 5000km "zjadło" mi prawie cały zakres od kreski do kreski na bagnecie.
Tak, po tych wymianach 500km zrobione bardzo ostrożnie, potem wymieniłem olej. Następnie kolejne 500km już agresywniej. A do teraz dostanie auto czasami nieźle w palnik, ale z głową oczywiście.
Pierścienie wymieniłem profilaktycznie, bo poprzednie wyglądały całkiem dobrze. Mechanik jest kumaty, od początku tylko jeden gościu robi mi przy aucie i wie co robi. A za zakład co regenerował głowicę, nie byłbym już taki pewny....
Katalizatora brak od paru dni. Nie było różnicy w kopceniu z czy bez kata.
Jest jeszcze jedna możliwość że coś się mogło stać, raz na długim zakręcie brakło mi paliwa przy pełnym bucie. Nie wiem czy ma to jakiś związek...
No to da się jeździć ogólnie. Będziesz sobie dolewał najwyżej 3l pomiędzy wymianami i tyle. Moim zdaniem jest coś spierdzielone na bank, bo zużycie po takim remoncie może być co najwyżej śladowe. Albo więc masz źle dotarte zawory i tamtędy kapie ale źle spasowane pierścienie. Robiłeś szlif gładzi? Docieranie ręczne zaworów też jest żmudne i czasem jak ktoś coś odpierdzieli to się przytrą i będą puszczać. Musi to być dobrze, a nie po kosztach zrobione, bo potem może być taki efekt.
Na jakim oleju docierałeś?
Co do kata to, chodziło mi o ogólnie odpalenie się oleju w wydechu po prostu, nie ma znaczenia czy jest kat czy nie ma. Ogólnie bardziej dymi bez kata ;)
Niekoniecznie brak paliwa może oznaczać coś złego. Bardzo rzadko zdarzają się awarie z tego powodu. Ja jeszcze na coś takiego nie trafiłem.
Moim zdaniem silnik może Ci się jeszcze ułożyć, trzeba przejechać jeszcze z 5000 km, teraz i tak nic nie zrobisz, bo chyba reklamacji Ci nikt nie przyjmie ;)
zgadza się, reklamacji to ja nie mam zamiaru zgłaszać bo za dużo tego było i nikt tego na swoje barki nie weźmie.
Docierałem na takim samym jaki mam teraz czyli mobil 1 3000 5w40. - różne osoby mają różne teorie na temat typu oleju na jakim należy docierać.
Co do zaworów to tego Ci nie powiem jak one zostały zrobione, wiem tylko że cały remont głowicy odbywał się w przeddzień sylwestra i pewnie każdy miał już 2011 w dup*e i nie będę się upierał że go zrobili na tip top. Co do kosztów to nie praktykuję oszczędzania na tak newralgicznych punktach:)
Szlif gładzi - masz na myśli "honowanie" cylindrów? - uprzedzam, tego nie robiliśmy, ścianki były idealne, lekko bardzo drobnym papierem porysowaliśmy tylko.
Wydaje mi się że silnik się już nie ułoży:/ bo tego dymu zaraz po remoncie nie było, a codziennie robię tę samą trasę z górki....
Cóż, dzięki za pomoc:)
No to widzisz, jak jest taka sytuacja, to coś się spierdzieliło. Ogólnie albo pierścienie nie siadły (stara szkoła mówi, żeby robić szlif naprawczy przy każdej wymianie) albo źle dotarli zawory, ewentualnie któryś materiał był zbyt miękki i się zużył za szybko..
Dociera się nie na oleju syntetycznym niestety, bo wtedy silnik nie ma szans na prawidłową pracę oraz zdarcie ponadmiarowego materiału i jak doszło do tego już po tym 1 okresie, to też mogło go ubyć więcej przy szybkiej jeździe niż przy spokojnej przez pierwszy 1000 km. Zasady są 2 albo procedura dotarciowa na hamowni na specjalnym oleju (dla fanatyków) albo olej mineralny i po pierwszym tysiącu spokojnej jazdy wymiana na docelowy.
Sprawdź jeszcze dolot od strony turbo ale raczej obstawiam środek silnika. Powodzenia :)
-Audi A3
-rocznik 2000
-pojemność 1600 ccm (niecałe)
-moc 101 KM
-przebieg 237 000 km
-nie ma informacji o poprzednim oleju
-bieżące zużycie oleju: 1L na 1000 KM!!!!
Panowie, mam problem z olejem a mianowicie jego ubywaniem. Samochodzik sprowadzony z Niemiec miesiąc temu. Znajomy, który go sprowadził planował dwie wymiany, więc zalał go na dzień dobry LOTOSEM 10W/40 i zużycie to 1L na 1000 km co na pewno nie jest dobre. Planuję zmienić jeszcze raz i zobaczymy jak będzie.
Silnik to wersja 1.6 101 KM (74 kW) 145 Nm. Co polecacie na drugą wymianę?
Dodam, że żadnego wycieku nie widać, silnik jest żwawy i ogólnie nie ma z nim problemów.
Pzdr.
Jakie oznaczenie silnika AKL?
Zużycie jest na granicy i pewnie dlatego go Ci ktoś sprzedał ;) Ogólnie zalałbym olej, który spełnia wymogi i ograniczy trochę to spalanie chociaż pewnie niewiele. Lotos nie spełnia normy dla silnika benzynowego.
Polecam Ci olej, który jest przeznaczony do takich silników - Motul Synergie 6100 15W50 Widzę, że jesteś z Warszawy, mam 2,5l tego oleju, został mi z mojego Audi, które też sporo spalało. Możemy się dogadać i Ci oddam za jakieś symboliczne pieniądze.
Nie jestem pewien, rocznik lipiec 2000, silnik AEH lub AKL. Istnieje też opcja, że po wymianie nie zalał do końca i było na minimum od początku. Kontrolka zaświeciła się gdy wjeżdżałem na parking wielopoziomowy. Jak postał płasko i jak wracałem do domu to już nie komunikował braku. Zrobiłem nim ok .1000 km, więc jeśli od początku stan miał na min i teraz zapiszczał to byłoby całkiem OK. Dolałem wczoraj 1L i zobaczę jak to będzie wyglądać. A czy Motul 6100 10W40 też wchodzi w grę?
Heh, no to sprawdź najpierw to zużycie zanim zaczniesz siać panikę ;)
Wchodzi ale jest on mniej lepki w wyższych temperaturach i nie będzie tak skutecznie uszczelniał silnika, czyli biorąc pod uwagę, że cena jest podobna, będzie go zużywał więcej. Wybór należy do Ciebie. Przy takim zużyciu granicznym, jak podałeś, właściwy będzie już ten Motul, który Ci zaproponowałem. Bez problemu go dostaniesz. Kolejnym i ostatnim krokiem przed naprawą będzie Motul 4100 15W50, który jest jeszcze odrobinę bardziej lepki w wyższych temperaturach i ma wyższy flash point. To tyle w temacie doradzania ;) Powodzenia!
ok cosmo, a powiedz mi, czy istnieje metoda aby sprawdzić czy te pierścienie są serio ******ane bez ściągania głowy? Sprawdzenie kompresji na cylindrach coś da?
sprawdzę jeszcze stan wirnika od strony dolotu. Sprawdzałem w sobotę stan wirnika od strony ciepłej, i ile potrafiłem wsadzić rękę to poruszałem wirnikiem i poprzeczny luz jest wyczuwalny. Rzekłbym chyba nawet ciut za bardzo...
No to może tak być, że wirnik poleciał i dopalasz przy jeździe z góry ten olej. Luzy tam są niedopuszczalne, jeżeli czujesz go w rękach to pewnie po łóżysku.
Ogólnie wszystko da się sprawdzić bez rozdłubywania silnika. ;) Kompresję sprawdzasz i robisz próbę olejową, ponieważ pierścienie olejowe są najciaśniejsze i jeżeli one nie trzymają widać to też po kompresji, dodatkowo potwierdzą to zabrudzone świece. Góra wyjdzie na próbie olejowej. Zanim się do tego weźmiesz to wyklucz jednak dolot, czyli zbadaj czy nie ma w nim śladów oleju, głównie od strony turbiny, bo ten dym będzie wtórny po prostu z oleju wepchniętego z powietrzem, a nie powodowany jazdą z góry, na odłączonym paliwie.
Jeżeli okaże się że to turbina, to nic nie można wykluczyć oczywiście ale mam nadzieję, że znajomy mechanik, przy rozbieraniu silnika wie jaka jest procedura odpalenia go na nowo. Zwłaszcza tu chodzi o sytuację, gdzie w turbinie nie zostaje gram oleju, bo w przeciwieństwie do opinii wielu, turbina zaczyna mocno zasuwać od samego startu silnika, a tylko jej wydatek się zwiększa przy wyższych prędkościach. Jak działała na sucho, zanim się zbudowało ciśnienie w całym systemie to może być kiszka i coś takiego właśnie może wyjść, zwłaszcza jak już miała swoje na karku.
cosmo, to mnie pocieszyłeś póki co:) że nie będę musiał rozbierać motoru aby skutecznie ustalić przyczynę:)
właśnie poskładałem dolot w kupe bo deszcz. Ale zdążyłem zrobić filmik obrazujący luz wirnika od strony dolotu.
http://www.youtube.com/watch?v=eAf0h...ature=youtu.be
Tak to wygląda.
Oleju tam nie było przed wirnikiem.
Co do procedury odpalania to było zachowane, bo coś o tym wspominał swego czasu przy montażu.
Ile turbina miała wcześniej na karku to tego Ci nikt nie powie:P kupiłem ją na "oko", pod kątem luzów i pęknięć.
Dodatkowo często się zdarza silnikowi pracować nierówno. Też udało mi się zrobić film na ten temat:
http://youtu.be/jehS2Tid7to
Na moje oko turbina padaka. Nawet widać poważne rysy dookoła budowy i to pewnie świadczy o ocieraniu się już wirnika. Ogólnie niech się jeszcze ktoś wypowie, bo ja nie jestem specjalistą/mechanikiem w tym temacie ale ja bym się obawiał przy takim luzie, że się rozleci i poleci w dolot, co byłoby niezłą katastrofą, chociaż pewnie sporo osób tak jeździ. Sprawdź jeszcze luz wzdłużny, bo on definitywnie wskazuje na uszkodzenie. Moim jednak zdaniem dopuszczalny luz poprzeczny to 0,5 mm (u Ciebie pewnie będzie ponad) i taki, który nie powoduje ocierania się wirnika o ścianki obudowy. Dziwi mnie, że masz tam kompletnie sucho, powinno być widać gdzieś w przewodach olej.. Ewentualnie oleju tamtędy nie puszcza ale to nie zawsze oznacza, że turbo jest ok i sprawne, po prostu może być jeszcze szczelne. To co jeszcze możesz zrobić to sprawdzić ile ona ładuje. Mały luz poprzeczny jest dopuszczalny, bo olej pod ciśnieniem go usztywnia. Szukaj oleju w dolocie, jeżeli go tam nie ma albo go jest niewiele to na bank nie puszcza turbina. http://www.turbosprezarki.com/turbo_defekty.htm Ogólnie wybór należy do Ciebie ale praktyka podpowiada, że przejeżdżone uszkodzenie powoduje niemożność regeneracji albo jej nieopłacalność. Spróbuj ten filmik podesłać do jakieś firmy zajmującej się tymi sprawami.
tu od około 6:30 masz pokazane co i jak na przykładzie saaba 9-3 - ruchy wirnika tej turbiny przypominają mniej więcej Twoje: http://www.streetfire.net/video/whee...le_2249592.htm
Wykręć jeszcze świece jak możesz i walnij fotkę. Ogólnie może nierówno chodzić przez olej albo jakąś delikatną nieszczelność. Silnik sam dobrze cyka.
Jesteś pewny, że przy przeciążeniach nie puszcza bąków tylko przy spadku mocy?
sprawdzone na wlasnej skorze, troche z nudow rozebralem prawie caly uklad ssacy i wyczywscilem go.moja turbinka nie ma luzow nie ma mililitra oleju a mimo to widac ze olej jest w ukladzie ssacym.odma odesparowana byla ,teoretycznie przy suchej turbinie nie powinno byc oleju w przewodach a jest wiec nie ma reguly.
cosmo, przed turbiną mam prawie sucho w dolocie. Za turbiną oczywiście jest olej w dolocie. Nie wiem ile go na prawdę wpadło do IC bo nie chce mi się go zdejmować:)
Jutro machnę fotki świec. btw, świece też wymieniałem.
No to wszystko wyjaśnia. Ja myślałem, że patrzyłeś do IC. Na odcinku IC - turbina, będzie pewnie sucho, jak się rozszczelnia pod ciśnieniem albo przy zejściu jak sugeruje Prosto w innym temacie z tymi tulejami. Tutaj ciśnie, olej rozgrzany przedmucha i będzie w miarę sucho. Ogólnie to przy remoncie powinieneś IC oczyścić.
Jak mówisz, że turbo było szczelne i dobre jak go kupowałeś (podejrzewam, że dużo nie przejechałeś) i nagle się taki luz porobił, to niestety mam podejrzenia co do tej naprawy i jego załączenia. Chyba, że ktoś wiedział co robi jak Ci sprzedawał - ewentualnie sam go "zregenerował".
@Prosto
Przeciśnie się zawsze trochę i w samych rurach pewnie się wydmucha ale jak się zbierze w IC, to będzie chlapać do silnika. Ja myślałem że buzz przepatrzył cały dolot.
cosmo-pl no oczywiscie kazde ale to kazde turbo robi mgielke olejowa ktora odklada sie w przewodach i icku, naiwni wierza ze maja szczelne turbo
ps. jeżeli przed turbiną jest prawie sucho, czyli jest tam olej, to trzeba to obadać, bo może brak podciśnienia spowodował uszkodzenie. Ogólnie trzeba zdiagnozować dlaczego turbina poleciała i usunąć przyczynę usterki jeżeli nie był to wadliwy montaż albo liche turbo, ponieważ w przeciwnym razie kolejna też powie papa. Rozbierz tą którą masz jak już będziesz wymieniał i wrzuć fotki na forum, może da się coś określić.
@Prosto
No takich opinii jest sporo, nawet na innych forach, tak samo jak sporo naiwnych ;)
na szybko filmik jak wygląda kopcenie. Na filmie na pewno się dopatrzycie obłoki dymu wędrujące z lewa do prawa.
http://youtu.be/Z7SyjA9URvE
EDIT:
zapodaję zdjęciami:
http://img801.imageshack.us/img801/2922/35707639.th.jpghttp://img818.imageshack.us/img818/8994/62852271.th.jpghttp://img841.imageshack.us/img841/4624/29641340.th.jpghttp://img337.imageshack.us/img337/4672/32190958.th.jpg
Cosmo, nie mam jak sprawdzić ile ładuje turbina:/ - wskaźnika się jeszcze nie dorobiłem. Chyba że mi powiesz jak to mogę odczytać z programu POLSKI VAG 4.9.
VAG com-a nie potrafię na win7 zainstalować więc mam tylko ten program.
Ale z wrażeń podczas jazdy nie wynika aby ciśnienie było za małe, chociaż nie mam też pewności czy czasem nie przeładowywuje...
Wzdłużnego luzu nie zdążyłem wczoraj sprawdzić, bo ulewa mnie goniła. Może jutro uda mi się raz jeszcze to rozkręcić.
A jeżeli np. dany olej nie spełnia normy VW to może być większe jego zużycie ? Dajmy na to mobil 3000 5w/40, spełnia on te normy ?
I jeżeli auto nie dymi ani nic to jak może "wciągać" oliwę ?
Czy poprzez wyciek z pod kapy zaworów/miski olejowej może go trochę ubywać ? Czy raczej śladowe ilości ?
@buzz-astral
Weź się za turbinę i czyszczenie dolotu ;) Słuchać ją niemiłosiernie już (gwizd) i dymi Ci jednak przy przegazówkach typowych :), jak ładuje pod obciążeniem, to pewnie nieźle za Tobą śmierdzi :) i ludzie zamykają wloty powietrza :D Masz ją do naprawy, więc jak ją wykluczymy (objaw pozostanie) wtedy się będziesz mógł brać za próby olejowe i sprężania.
Świece w miarę ok, czyli nie są to jakieś ogromne ilości oleju, bo jego na nich nie widać. Nic więc nie wskazuje na pierścienie ani na "klawisze". Są delikatnie okopcone, zwłaszcza 2 pierwsze czyli skład mieszanki może być odrobinę zbyt bogaty. Pewnie turbina nie podaje już tyle powietrza ile ma zadane i stąd taki objaw albo jest gdzieś minimalna nieszczelność. Niech się jeszcze koledzy wypowiedzą jak to jest z tym silnikiem i wyglądem świec. Generalnie pewnie je schowałeś ale należałoby je oczyścić. Sama elektroda wygląda jak najbardziej ok.
Jak się za to weźmiesz, to poskładaj dolot uważnie. Jeżeli wahnięcia obrotów nie ustąpią to trzeba szukać dalej - łącznie z tym wszystkim co jest na forum ;) i wziąć pod uwagę, że mogą wtryski na jałowym, też odrobinę przelewać. Jeżeli tak się dzieje, to stąd też może się pojawiać to okopcenie, jeżeli by ono nie ustąpiło, po wymianie turbiny. Chyba bym się tym jednak zbytnio wtedy nie przejmował.
@Darepb
Tak jeżeli olej nie spełnia normy to wtedy może szybciej znikać, gdyż właśnie m. in. normy VW tą właściwość określają ile może go zniknąć.
Olej, ten o który pytasz Mobil Super 3000 X1 5W-40 ale nie jest to olej syntetyczny.
Wycieki można ocenić na oko i po ich wyglądzie stwierdzić ile może przez nie uciekać. Pół litra na 1000 tamtędy naprawdę będzie widoczne. Ciężko mi w inny sposób odpowiedzieć na Twoje pytanie
Tak może silnik pobierać olej, w taki sposób, że tego nie widać. Wtedy zazwyczaj olej przesącza się po trzonkach zaworów i regularnie w niedużych ilościach ulega spaleniu. W 1.6 jest to częsta przypadłość niestety, podobnie jak w 1.8 AGN wczesnych jej wersjach.
żebyś wiedział:) źle to wygląda :)
turbinkę wysyłam do PROSTO, i jego koledzy zajmą się sprawą. Zależnie od kosztu albo regeneracja albo nowa wjedzie na pokład.
Nieszczelność w dolocie może mieć miejsce, bo przy pełnym bucie słychać gdzieś świst powietrza, ale w ramach wolnego czasu w oczekiwaniu na turbo, rozbiorę cały dolot, wyczyszczę i złożę na nowo. Z tym że te wahnięcia obrotów występują różnie. Raz są a raz ich nie ma.
I jeszcze jedno, osobiście nie znam procedury odpalania silnika na nowym turbo. Mógłbyś po krótce opisać jak to należy zrobić? Skonfrontuję sobie Twoją wypowiedź, ze zdaniem mechanika :)
Nie wiem kiedy ruszę z robotą bo auta potrzebuję na co dzień i muszę tydzień czasu na to zarezerwować.
Póki co dzięki wielkie za okazaną pomoc, przystępuję do działania i po wszystkim zdam relację:)
Spełnia. Jest HC.
@buzz-astral
Procedura przewiduje:
- sprawdzenie dolotu
- czyszczenie dolotu bardzo dokładne
- sprawdznie szczelności dolotu
- wymiana oleju wraz z filtrem oleju - tutaj ważne aby nam nie spadło ciśnienie należy pamiętać o wypełnieniu filtra olejem
1. Montaż turbiny - wypełnienie jej olejem
2. Obrócenie wirnikiem sprężarki aby rozprowadzić olej wewnątrz
3. Uzupełnienie wstrzyknięcia/wypełnienia
3.1. Odłączenie zapłonu i kręcenie rozrusznikiem, dopóki z przewodu olejowego nie zacznie płynąć olej (ok 20-30s)
4. Podłączenie przewodu do turbosprężarki i ponowne kręcenie rozrusznikiem (30s)
4.1 Sprawdzenie szczelności połączeń
5. Zapłon ok 4 min na biegu jałowym
6. Pamiętając o lepkości oleju i że 100% swoich właściwości uzyskuje dopiero po rozgrzaniu - delikatna rundka w celu doprowadzenie do właściwej temperatury układu - 5-7 km
7. Sprawdzenie poprawności montażu (wycieki, doładowanie, szczelność odmy, działanie zaworów upustowych itp)
uwagi: olej w układzie powinien mieć co najmniej temperaturę pokojową aby jak najszybciej zbudował ciśnienie - tyczy się to zwłaszcza zimy i wymian w tym okresie. W tym wypadku ma to znaczenie.
Tyle pamiętam ze studiów. ;) Pewnie bym dostał z maks 4 bo coś można by jeszcze dorzucić ale i tak moim zdaniem jest to więcej niż należy zrobić w wypadku tego tupu turbin. Jednak z 2 strony wszystkie te czynności powinny być przeprowadzone i są niezbędne. Wadliwy montaż jest wymieniany jako przyczyna uszkodzenia turbiny dosyć często. Uszkodzenie w przypadku pracy bez oleju gdy części się jeszcze delikatnie dopasowują. Inna możliwość to np brak usunięcia przyczyny usterki poprzedniej turbiny, skoro ta skończyła swój żywot tak szybko i wystąpienie uszkodzenia wtórnego wskutek złego działania któregoś z elementów. ---------
tak, turbo wymontowane. Pęknięć nowych brak, oprócz tego co widziałem wcześniej, takie małe pęknięcie.
Luzu wzdłużnego ciężko było mi wyczuć. Jutro pakuję turbo i wysyłka do ekspertyzy.
U mnie tez bierze olej na 250 km jakieś 100 gram .Wcześniej miałem Audi A4 i od wymiany do wymiany ,zero dolewki .A3 mam od nie dawna i sporo pracy już w nią włożyłem ,ogolnie auto nie bite ,ale zaczynam żałować ,ze kupiłem A3 jeśli sprawa z olejem ma tak wyglądać ,ze mam go dolewać i to w znacznych ilościach... to gdzies mam taki samochód ,a nie daj boze robić silnik przy przebiegu 156 tys. wielka porazka no .
Dolewaj i jeździj, przy 400ml/1000km tragedii nie ma. Jaki olej stosujesz obecnie?
Mam ten sam problem na odcinku 10.000 km musiałem dołac ok 800 ml. Wszyscy twierdza ze to normalne wcześniej miałem A4 1.9 tdi i od serwisu do serwisu bez dolewania .
koledzy ja mam 1.9 TDi 110 KM i powiem szczerze ze od ostaniej wymiany do wczoranszej nie dolalem ani grama :):)a zrobilem 15 tys prawie :) ciekawe jak teraz bedzie :) stosuje olej Castrol 10w40 ;):)
ja kiedyś miałem AHF 110ps to producent przewidywał do niego wyłącznie 5W i taki lałem, auto miało sporo powyżej 300 tyś km i nie brało oleju, ale to w końcu VP a nie PD, inna charakterystyka silników, zresztą Castrol 10W nie należy do szczytów techniki, z tego co pamiętam to 10W jest "dopuszczalny" ale ani zalecany, ani dobry
kolego wiesz ja taki leje :) nie bierze oleju to nie zmieniamm :) i jestem zadowolony :)
z Lotosu 15W też można być zadowolonym choć nie jest on do takich silników