Brak mocy, szarpanie 1.6 akl
Witam, podłączam się pod temat.
Około miesiąca temu audi było na wymianie uszczelniaczy zaworowych u mechanika (bez ściągania głowicy) po odebraniu auta przejechałem ok 50 kilometrów auto przestało jeździć. Przy dodawaniu gazu auto zaczyna szarpać i strzelać w kolektor ssący zachowuje się tak jakby nie paliło na jeden baniak, jednak przy delikatnym dodawaniu gazu auto nie szarpie i jedzie w miarę normalnie objaw ten jest nasilony przy dolnych obrotach od 1 tyś do 3 tyś, powyżej 3 tyś auto nawet przy gwałtownym dodaniu gazu do końca zaczyna się rozpędzać bez szarpania. Dodam że auto na zimnym po odpaleniu rano jedzie normalnie ale tylko przez ok 1 kilometr dopóki nie przełączy się na gaz (czyli dopóki nie osiągnie 30 stopni jedzie normalnie). Dodam ze problem jest taki sam na benzynie jak i na gazie. Po sprawdzeniu błędów pokazuje błąd sondy lambdy ale sonda była sprawdzona u elektryka i wygląda na to ze jest sprawna. W aucie wymieniłem już ŚWIECE ZAPŁONOWE, CEWKĘ ZAPŁONOWĄ ok rok temu KABLE ZAPŁONOWE, CZUJNIK TEMPERATURY po tym wszystkim auto pojechało do elektryka, elektryk sprawdził wszystkie czujniki i nie znalazł nic, zaproponował wymianę szklanek. Więc zamówiłem, na następny dzień założyłem nowe szklanki (firmy INA) niestety nie pomogło to i problem jak był tak jest dalej. Może ktoś ma jakiś pomysł?
1.6 AKL - nie równo pracuje, bardzo głośno, brak mocy
Panowie i Panie,
potrzebuję szybkiej pomocy.
Wiem jak się korzysta z forum, pewnie znalazłbym odpowiedź ale na to potrzeba czasu, którego akurat teraz nie mam, więc proszę o jakieś podpowiedzi, co mogę sam sprawdzić, bo mój mechanior zawalony robotą na 2 tygodnie do przodu.
Pacjent to 1.6 AKL + LPG, ale sprawa dzieje się na benzynie.
2-3 miesiące temu pracował nie równo, nie miał pełnej mocy, gasł na zimnym (to samo na PB i LPG). Po rozgrzaniu praca silnika się poprawiała.
Dostawał lewe powietrze - wymienoone zostały uszczelki pod kolektorem + świece.
Odżył i jakiś czas chodził idealnie, jak nigdy.
Któregoś dnia "prychnął" przy ponownym odpalaniu i znowu się pogorszyło.
W zeszłym tygodniu stracił moc. Znowu łapał lewe powietrze, bo nie miał siły jechać. Przyśpieszał tylko po muskaniu gazu, przy mocniejszycm dodaniu zdychał. Okazało się, że poszła jakaś uszczelka przy przepustnicy.. Wymienione (przy okazji przewody zapłonowe też). Poprawiło się, ale nie było idealnie, czyli coś jeszcze mu dolegało. Miał jechać na poprawkę, ale ...
Dzisiaj, przy próbie odpalenia znowu lekko "parsknął". Następnie odpalił ale pracuje jak traktor, jak C-330, albo gorzej.
Cholernie nie równo, nie ma siły ruszyć, strasznie głośno.
Auto jeździło od dwóch dni tylko na PB, więc LPG odrzucamy.
Podrzućcie proszę jakieś pomysły, bo muszę sam w tym pogrzebać, bo mój mechanik zawalony robotą, a inny to zaraz pół silnika wymieni.