Cytuj Oryginalnie napisane przez Miro Pokaż post
a ja obejrzalem "Bekarty wojny" i sam sie siebie pytam o co k...a chodzi, moze ja za glupi jestem, ale dla mnie ten film to chala, przegadane, troszke akcji, nawet pitt beznadziejny
oczywiscie ze filmy tarantino opieraja sie na dialogach, takie "pulp fiction" a nawet "kill bill" ale tam sa one blyskotliwe
tutaj niz dupy ni z pietruchy, pieprzenie o niczym, na tyle rozglosu, najlepszy fil tarantino srete tete, zydzi tylko lecza swoje kompleksy, ale zeby tych akcji bylo , a tu na 2,5godziny filmu 5minut bekartow... najwikeszy zawod tego roku jak dla mnie
No wlasnie, o gustach sie nie dyskutuje. Na poczatku bylem pod BARDZO duzym wrazeniem. Pozniej to troche oslablo. Dla porownania obejrzalem po raz n-ty pulp fiction i stwierdzilem ze ten drugi, starszy film jest nadal lepszy, ale... wg mnie bekarty wojny ma to cos co przykuwa do ekranu. Swietne dialogi, troche akcji i nietypowe zakonczenie.

Cytuj Oryginalnie napisane przez Miro Pokaż post
obejrzalem tez "rewers" (pojawil sie w kopii dvd-scr bo kandyduje do oskarow pewnie)
fajne kino, buzkowan switna, marcin bardzo dobry, troche *******, ale calkiem calkiem
potwierdzam. Jak na polska produkcje to nawet super.