Ja mam taki problem z kolei....

Miałem się wybrać na narty w tym roku, wykupiłem wyjazd w tym oto miejscu: http://www.ois.pl/ ...
Wpłaciłem zaliczkę 430zł... Kilka dni później się okazało, że muszę mieć operację na kolano i wiadomo z wyjazdu zrezygnowałem. No i się zaczęło...

Zwróciłem się na piśmie o zwrot kasy, którą im wpłaciłem.. Zanim to zrobiłem przeczytałem regulamin, a dokładniej ten punkt:

8.5. Koszty rezygnacji klienta z uczestnictwa w imprezie turystycznej nie mogą być większe niż:
- 35 dni lub więcej przed rozpoczęciem imprezy – 100 zł od osoby;
- między 34 a 28 dni – do 25% wartości całej imprezy;
- między 27 a 14 dni – do 50% wartości całej imprezy;
- między 13 a 7 dni – do 75% wartości całej imprezy;
- między 6 a 1 dzień – do 95% wartości całej imprezy;
- między 1 dniem a rozpoczęciem imprezy – do 100% wartości całej imprezy;
Dla każdego klienta koszt rezygnacji wyliczany jest indywidualnie. Klient na piśmie może zwrócić się do Organizatora o przedstawienie wyliczeń poniesionych przez niego kosztów. Na prośbę Klienta udostępniane są również w siedzibie firmy dokumenty stanowiące podstawę wyliczenia.
Spodziewałem się, że potrącą 100zł i resztę oddzadzą - bo złożyłem pismo 30 dni przed terminem wyjazdu... Jednak tak różowo nie było, bezczelnie wyliczyli 25% kwoty i oddali tylko 77zł, pomimo tego, że sprzedali wszystkie miejsca które były dostępne. Czyli żadnej straty na mnie nie mieli... Mało tego, na miejscu się okazało (mój kumpel pojechał), że domki były nie te co proponowano w wyjeździe, tylko na jakimś zadupiu, całą grupę podzielili między dwie lokalizacje, bo wzięli więcej osób niż planowano! No to kur.... nie dość, że przykosili kasę na tym wyjeździe to jeszcze bezczelnie nie chcą oddać mojej zaliczki!!

Zakomunikowałem uroczyście miłej pani, że pojawię się niebawem u nich i będę żądał wyjaśnienia tej sytuacji..

No i pytanie, jak najlepiej podejść do tego tematu? W piśmie które składałem ująłem też prośbę o wykazanie dowodów poniesionych kosztów, oczywiście do tej pory tego nie dostałem... W sumie kasa nie jest jakaś kosmiczna, ale tak mi podnieśli tym ciśnienie, że chcę im utrudnić życie jak tylko się da!