Nowe opony zimowe – lepsze na przód czy na tył?

Nowe opony zimowe – lepsze na przód czy na tył?

Komplet nowych opon zimowych to koszt od około 1000 do nawet kilku tysięcy złotych. Wielu kierowców z pewnością zastanawia się, czy na pewno trzeba kupić cztery sztuki, żeby auto miało zapewnioną przyczepność i bezpieczeństwo? Może wystarczy tylko para? Jest to na pewno rozwiązanie ekonomiczne. Pytanie tylko, czy nowe gumy założyć na przód czy tył? Która konfiguracja będzie bezpieczniejsza? Odpowiedź może być zaskakująca!

Czy można założyć różne opony na przód i tył?

Sprawę trzeba postawić jasno – opony w samochodzie nie zużywają się równomiernie, więc właściwie tylko przez kilka tysięcy kilometrów, po założeniu całkowicie nowego ogumienia, można stwierdzić, że na każdym kole opony są takie same. Z biegiem czasu różnice między osiami są coraz większe. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby kupić parę opon i stworzyć komplet z dwiema już posiadanymi – z ofertą nowych opon zimowych można zapoznać się pod tym linkiem: https://www.emag.pl/opony-felgi/sd. Trzeba jednak zawsze stosować się do nadrzędnej zasady – opony na tej samej osi powinny być z jednego kompletu. Przed podjęciem decyzji o montażu z przodu lub z tyłu, warto zapoznać się z wynikami testów.

Lepsze opony na przód czy na tył – co mówią testy?

Zagadnienie montażu lepszej pary opon na przednią lub tylną oś było przedmiotem wielu testów. Przeprowadziły je między innymi niezależne stowarzyszenie niemieckich kierowców ADAC, a także szwajcarskich TCS. Swoje badania wykonał też największy w Europie producent opon Michelin. Testy wykonano zarówno w samochodach z napędem na przednią oraz tylną oś, jak i 4×4. Wyniki za każdym razem były podobne. Oto kilka wniosków:

Gdy lepsze opony założone są na przednią oś, samochód:

  • ma krótszą drogę hamowania podczas jazdy na wprost zarówno na suchej, jak i mokrej nawierzchni (każdy typ napędu);

  • lepiej trzyma się zakrętu na suchej nawierzchni (każdy typ napędu);

  • gorzej hamuje na mokrej nawierzchni na zakręcie, ma wyraźną tendencję do nadsterowności (każdy typ napędu).

Dodatkowo, jeśli samochód ma napęd na przednią oś to:

  • lepiej radzi sobie z ruszaniem na mokrej i ośnieżonej nawierzchni;

  • dobrze radzi sobie z aquaplaningiem podczas jazdy na wprost.

Gdy lepsze opony założone są na tylną oś, samochód:

  • ma krótszą drogę hamowania na mokrej nawierzchni na zakręcie (każdy typ napędu);

  • ma wyższą odporność na aquaplaning podczas manewrów i na zakręcie (każdy typ napędu);

  • lepiej trzyma się drogi podczas jazdy po łuku na mokrej nawierzchni (każdy typ napędu);

  • ma większą tendencję do podsterowności podczas jazdy po łuku (każdy typ napędu).

Dodatkowo jeśli samochód ma napęd na przednią oś to:

  • ma niższą przyczepność podczas ruszania na mokrej i ośnieżonej nawierzchni;

  • wydłuża mu się droga hamowania przy jeździe na wprost.

Różne opony na przód i tył – wnioski i porady

Z powyższego wynika, że każdy układ ma swoje wady i zalety – nie ma jednego idealnego. W konkluzjach pod wspomnianymi testami i badaniami była jednak sugestia, aby mimo wszystko lepsze opony zakładać na tylną oś – bez względu na typ napędu. Przednia oś i tak jest najczęściej mocno dociążona silnikiem, więc siłą rzeczy ma lepszą przyczepność. Dodatkowo niestabilna oś tylna, która wpadła w nadsterowny poślizg, bardzo szybko zdestabilizuje cały pojazd. Gdy z kolei oś przednia wpadnie w poślizg podsterowny, istnieje znacznie większa szansa, że tył pozostanie stabilny i łatwiej będzie uciec z takiej sytuacji.

Gdy natomiast dojdzie do faktycznego ryzyka stłuczki lub nawet wypadku, samochód w poślizgu podsterownym najczęściej uderzy w przeszkodę przodem, czyli w sposób, który najlepiej chroni kierowców i pasażerów. Jeśli wpadnie w poślizg nadsterowny, zachodzi poważne ryzyko uderzenia w przeszkodę bokiem, czyli w miejscu, gdzie ochrona podróżujących jest najmniejsza.

Na koniec warto podkreślić, że należy dbać o to, aby różnice między oponami na osiach były jak najmniejsze. Gdy kupuje się nowy komplet, warto co kilka tysięcy kilometrów przełożyć opony z przodu na tył i odwrotnie – dzięki temu można kontrolować zużycie i sprawić, że będzie bardziej równomierne. Jeśli natomiast kupuje się tylko parę opon, trzeba pamiętać o tym, żeby druga para (bez względu na to, na którą oś chce się ją założyć) była w co najmniej dobrym stanie. Zestawienie nawet najlepszej pary ogumienia z dwoma zdezelowanymi gumami na pewno nie zagwarantuje ani komfortu jazdy, ani bezpieczeństwa.

Artykuł sponsorowany